ROZDZIAŁ 4
POLUBIŁEM JĄ .
Po 15 minutach do Kuby i Lewego doszedł Reus .
- No i wiesz czemu uciekła ?
- Tak - odpowiedział Marco w ciąż nie wierząc w to co usłyszał
- EE . Stary . Co ty taki dziwny jakiś .
- Jak ogarniesz jej historię to zrozumiesz
- No to gadaj !! - wykrzyknęli obydwoje w tym samym czasie
- (...) I zabiła matkę wiesz za to , że była z tym typem .
- Ja pierdole . - Powiedział Kuba
- Wiesz ja ...
- Co ? - Wykrzyknął Lewy
- Ja się nie dziwię . Ja bym zrobił tak jak ona .
- Ale ona była 7 lat w pace !!
- No i ? Zaczynam ją rozumieć . A z resztą przez te 2 dni bardzo ją polubiłem .
- Nie zapominaj że kolegujesz się z mordercą . - Dodał Lewy .
- Weź nie odzywaj się .
- Ej to miał być żart - Dodał z kołowany Robert
- No ale ci nie wyszedł .
- Dobra spokój - załagodził sytuację Kuba . Ta laska nie miała w życiu łatwo i dlatego się tu przeprowadziła bo chce zacząć od nowa . A my jej musimy pomóc .
Musi się to poczuć bezpiecznie i swobodnie .
- Spoko . To dobry pomysł prawda Lewusiu ?
- Ta . Ok .
- Ale ty i tak myślisz o niej jak o mordercy .
- Postaram się myśleć inaczej .
- Ej a jak skończyła opowiadać - Wtrącił Kuba - Mówiła coś jeszcze .
- Nie ale ... rozpłakała się i ją przytuliłem .
- Jak płacze to znaczy , że żałuje .
- Ja tam nie wiem - Powiedział Lewy
- To to nigdy nic nie wiesz to nie żadna nowość - Zaśmiał się Kuba .
- Może się z nią spotkamy powiemy , że może na nas liczyć i w ogóle ...
- Dobra dzwoń do niej .
- A co ja .?
- To ty poznałeś jej historię i ty powinieneś z po nią zadzwonić .
- No ok . Czekaj jest sygnał . Oh . Ola .?
- Tak coś się stało - mówiłam smutnym tonem
- Spotkajmy się teraz . Przyjdź pod moje mieszkanie . To zaledwie 3 minuty drogi . Proszę !
- Dobrze już wychodzę .
Po 3 minutach dotarłam pod dom Marco . Z nim stał Kuba i Lewy .
- Ja to znaczy my no wiesz ten ...
- Wiedz , że możesz na nas liczyć .
- Powiedział wam ? No dobra ale nikomu nie powiecie !!
- Dobrze - wykrzyknęli wszyscy zgodnym chórem .
- Czyli co .? Przyjaźń .? - Rzucił Lewy .
- Zgoda .
- Wiesz skoro tak się przyjaźnimy to jutro poznasz moją żonę Agatę .
- A no i moją narzeczoną . Nazywa się Ania :)
- A twojej narzeczonej nie poznam ?
- Jego dziewczyna to wredna jędza - Zażartował Kuba
- To prawda?
- Nie . Jest sympatyczna polubicie się. A przed spotkaniami zapraszamy na trening . Poznasz resztę drużyny , trenera .
- Ej poprośmy dziewczyny żeby przyszły na trening . - Rzucił Lewy
- Łał .Ej on doznał olśnienia .
- Ty faktycznie . Ej ciemno się robi . Więc tak na trening musisz być na 11 wszyscy będziemy na Ciebie czekać .
- Dobrze . Ale pozwolicie że już pójdę .Dobrze .?
- No spoko .
- Widzimy się jutro o 11 .
- Na razie .
Wróciłam do domu . Przebrałam się i poszłam spać .
* Następnego Dnia *
- Kurde 10 : 30 . Zdążę na ten trening . Szybkie ubieranie się to moja specjalność . Nawet nic nie jadłam od razu ubrałam koszulkę z BVB nie wiem czy to przypadek ale na koszulce był napis REUS .
Dobra na stadion idzie się 20 minut powinnam zdążyć . Byle jakie buty na nogi i biegiem na stadion .
Dobiegłam pomyślałam i 5 minut przed czasem super !
Gdy weszłam na arenę zobaczyłam trenera , resztę zespołu .
Po chwili zawołały mnie dziewczyny . Znaczy sie tylko Ania i Agnieszka bo Caroline powiedziała , że z przybłędami nie gada . ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz